Już w czasie drogi z Wejherowa do Gdańska przypomnieliśmy sobie wiadomości z historii powstania przekopu i tworzenia nowego ujścia Wisły, przekazane nam przez pana Gerarda Kaptura na czerwcowym spotkaniu. Właściwa przeprawa zaczęła się po wejściu na groblę.
Mieliśmy okazję poznać i podziwiać w naturze oraz uwieczniać na zdjęciach pięknie rosnące i obficie owocujące głogi jednoszyjkowe, dzikie róże oraz szarawe, jakby posypane popiołem krzewy rokitnika oblepione żółtymi owocami. Rozpoznaliśmy również kwitnącą komonicę zwyczajną, lnicę wonną, fioletowe pęki astrów solnych, a także krzewinki psianki słodkogórz, na której gałązkach były równocześnie fioletowe kwiatki i czerwone dojrzałe owoce, śliczne jak koraliki.
Krajobraz ten, wraz z wysokimi trawami, porastającymi brzegi grobli, kołyszącymi się na wietrze sprawiał wrażenie dzikości i niedostępności tego terenu. Nic dziwnego, że obszar ten stanowi znakomite siedlisko dla ptactwa, zapewniając im bezpieczeństwo i spokój, a także odpowiednie warunki do rozmnażania.
Zaobserwowaliśmy też dziwny rurociąg, biegnący wzdłuż grobli ujściem Wisły. Robotnicy pracujący przy nim na barce wyjaśnili nam, że jest to wyprowadzenie przez przepompownię „Bogatka" oczyszczonych ścieków z oczyszczalni Gdańsk Wschód rurociągiem tłocznym na odległość 2,5 km w głąb Zatoki Gdańskiej.
Pełna relacja z wyprawy - kliknij tutaj
Tekst Jolanta Czeczótka
Galeria:
